wyciągnięta ku górze
spływa łza
jak ciepły oczyszczający deszcz
dźwięk urwany
zawieszony
myśli rozpędzone
lecieć chcę pewniej
na tych skrzydłach
które mam od Ciebie
mówić chcę więcej
chcę przebić Twym słowem
knebel co związał mi usta
wiem że mogę
wszystko z Tobą
tak bardzo pragnę
lecz często radość
ucieka w powietrze
lecz to światło
nie chcąc
przykrywam
zmieniaj mnie
dodaj sił
pragnę iść do przodu
nie chcę w miejscu stać
ręka znów drży
znów płyną łzy
czuję się lżejsza
jak piórko
które niesiesz
jak mała mrówka
która może iść pół metra nad ziemią
na głośną melodię będę grać
szept w krzyk przemienić chcę
świeczuchnę pochodnią dla Ciebie uczynić
Bydgoszcz, 12 września 2008
kambuka
"Above all"
Nad wszelką władzą na ziemi tej
ponad stworzenie i tym co tchnienie ma
nad wszelką mądrość i każdą z ludzkich dróg
zanim powstał świat istniałeś Ty
Ponad królestwa potęgę ich
nad wszystkie cuda o których słyszał świat
nad wszelkie skarby bogactwa ziemi tej
z czym porównać miałbym wielkość Twą
Na krzyżu tam powieszono Cię
Żyłeś by umrzeć za mój grzech
byłeś jak zdeptanej róży kwiat
Za winy me umarłeś by
ocalić mnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz