czwartek, 21 października 2010

*

bieg bieg bieg

sen nie-na-trzy jak melodia

co jej zapisać ciszą nie zdołasz

i tylko patrzę jak znikasz

coraz mniej cię mniej

stapiając się w słońcu i na zakrętach

liczysz kroki te co

szczeliną wąską

do Domu cię zaprowadzą

wypala się i płonie

płonie coraz mocniej

błękitny płomień brązowych twych oczu

przybywa ci dawności

tłuczonych szkieł drzwi i pięter

przeszytych smutkiem byleświetności

i tylko patrzę jak znikasz

coraz mniej cię w tobie

w lichym naczynku trzymasz

blask życia

echem odbija się od drzew

a ziemia w dreszczach do nieba się wtula

piątek, 30 kwietnia 2010

idź.

Nie zatrzymałeś wiatru
który wiał
Uderzał w zimny mur
deszczowe preludium
i obcy szelest na ganku
Ciemno. chmury

jak? gdzie? nie widzę,
nie widzę nic.
ale zaraz…
ktoś trzyma
ktoś trzyma moją stopę moją
dłoń ktoś nawet
przyłożył swoje
do mojego serca

widzisz? tam
ktoś jest on nie ma
domu nadziei
światła
może by pójść
tam może ktoś
na pewno tam potrzeba

że ja? nie ja nie
nie no coś Ty
nie potrafię
a tam widzisz?
tam płacze
dziewczynka
jej miś
w trocinach
wystaje spod gruzu domu
tam trzeba też

i tu
tu zobacz
elegancka pani
ma wszystko i nic
i trzyma parasolkę
łamie obcas
i pod maską jest nieszczęśliwa
tam też

i tu widzisz?
tu chłopcy biegną
śmieją się z tego mniejszego
bo jest gruby

uciekają kałuże
płynie płynie dalej
liście tańczą pod oknem


wiesz? tam jeszcze
tam są dzieci
same i tam trzeba
tam trzeba serca

i ci ludzie jeszcze
niosą smutne niebieskie światełka

a tam
tam są smutni w dużej kupie
tam jeszcze tam zobacz

     wstań
     twój dom na skale
     ty masz Mnie
     twoja stopa dłoń usta
     niech będą moje
     patrz
     tam trzeba i tu i tu

     idź i kochaj ich moim sercem.

"Czy nie przykazałem ci: Bądź mocny i mężny? Nie bój się i nie lękaj się, bo Pan, Bóg twój, będzie z tobą wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz." - Jozuego 1:9

małe niebieskie światełko

bez zarysu
bez wyrazu
ciemność w odcieniach szarości
w letargu
w wyniosłych marzeniach
a w dłoni
małe niebieskie światełka
nowe
rozdajmy zapalniczki
płońmy
płońmy razem
będzie raźniej
wiecie my
ding dong
mamy małe niebieskie światełka
                trzask
stuk puk
mamy małe niebieskie światełka
powiedziano nam że
że ziemia koniec iść trzeba
dali nam w dłoń makulaturę
mamy uśmiech niebieskie światełka
jesteśmy
       posłuchaj On cię kocha
tak ja czytałem
mam tu trochę niebieskiego światełka
chcesz może mam książeczki
zobacz oni są tacy radośni
tu na zdjęciu ja też chyba taki jestem
no może nie ale się staram
ze swoim małym światełkiem
       zechciej Go poznać On tak blisko
       bardzo
       da ci więcej niż małe światełko
       u Niego życie On jest światłością
       naprawdę uwalnia
tak słyszałem ale mi powiedzieli
że wystarczy smutne niebieskie światełko

Kilka słów zapisanych po spotkaniu z kimś, kto chciał być blisko Boga. Jednak nie chciał w tym celu fatygować Jego samego, kierował się zdaniem innych. Smutne doświadczenie, smutna historia. Ale ty możesz wybrać dziś, do kogo chcesz należeć, kogo chcesz znać. Czy chcesz znać z opowieści i mówić o tym, czego nie doświadczyłeś.

"Jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana. Po to bowiem Chrystus umarł i powrócił do życia, by zapanować tak nad umarłymi, jak nad żywymi." Rzymian 14:8-9

piątek, 29 stycznia 2010

jesteś

Ty dmuchnąłeś w moje żagle
dałeś siłę aby żyć
prowadziłeś sterowałeś
w Twoim świetle mogłam iść

gdy wezbrały nagle fale
nie musialam troszczyć się
życie które darowałeś
wiem że już na zawsze jest

nie potrafię Ciebie kochać
tak jak ukochałeś Ty
moja stopa się potyka
lecz Ty wygrasz w biegu mym

nie mam dziś sił do Ciebie mówić
przede mną ścianę dostrzegam wciąż
ja jednak wiem że Ty możesz przebić
każdy ciemności i smutku krąg

Panie Ty podarowałeś
mi najpiękniejsze ze wszystkich chwil
niech moja piesń płynie do Ciebie
niech ma też echo w tym świecie złym

gdy się zgubiłam i powątpiewałam
- Twa ręka w noc czarną prowadzi mnie
Twojej prawicy nikt nie zatrzyma
dla Ciebie noc jest jasna jak dzień

jak Piotr chcę wyjść dzisiaj z tej łodzi
z wiarą na wodzie postawić krok
w Twej twarzy jest miłość co rozpogodzi
kazdą mą gorycz i burzę i mrok

dzisiaj ja wiem że Ty mnie prowadzisz
chociaż tak często nie widzę Cię
dodaj mi wiary co góry przenosić
będzie i w straszny deszczowy dzień

Ty swiatłem swoim oświetlasz mą drogę
i nie pozwolisz mi zachwiać już się
zarzucę sieci i wiem że pomożesz
wyłowić z morza skrywany lęk

to właśnie Ty przygotowałeś
tysiącom miejsce w mieszkaniu swym
to Panie Ty wyzwalałes
kiedy ratować nie umiał już nikt

tak Jezu proszę Cię użyj mych ust
bym mogła ogłaszać nowinę tą
że jesteś że żyjesz że zmartwychwstales
że jesteś Drogą wiodącą na ląd

Bydgoszcz, styczeń 2010
kambuka

czwartek, 3 września 2009

***

chciałam pytać dlaczego
nie odpowiedziałeś

Twoja miłość wypełniła
ciemną pustkę

kiedy pierwszy raz zobaczyłam
Twą jasność
zaniemówiłam

zwyciężył Lew
z pokolenia Judy!

na mym sercu wypisałeś swoje Imię
wiem czyja jestem
kiedy ciemność zalewa powietrze

dziś wkorzeniona w prawdę mogę być
dałeś wodę życia
by opowiadać o mocy Twej
rzekłeś IDŹ

wierność Twa

przy trzecim stąpnięciu do wody
wpadłam

małowierna.

chcąc ogarnąć dziury w powietrzu
chmur się przelękłam
nie patrząc na twarz Króla.

byłabym utonęła.
widząc mą bezradność
podałeś mi
dłoń
którą dałeś przybić do krzyża

podczas gdy ja odeszłam szukać
cudzych marzeń
na łące pijanych motyli
sprawiając że stał się jeszcze bardziej szorstki.

kur zapiał.
...

zmartwychwstałeś.

kiedy przyszłam
przytuliłeś mnie
- trzymałeś szeroko ramiona.

Będziemy łowić ryby.

Bydgoszcz '09
kambuka

daj miłość, daj moc...

ręka drży
wyciągnięta ku górze
spływa łza
jak ciepły oczyszczający deszcz
dźwięk urwany
zawieszony
myśli rozpędzone

lecieć chcę pewniej
na tych skrzydłach
które mam od Ciebie

mówić chcę więcej
chcę przebić Twym słowem
knebel co związał mi usta

wiem że mogę
wszystko z Tobą

tak bardzo pragnę
lecz często radość
ucieka w powietrze
lecz to światło
nie chcąc
przykrywam

zmieniaj mnie
dodaj sił
pragnę iść do przodu
nie chcę w miejscu stać

ręka znów drży
znów płyną łzy
czuję się lżejsza
jak piórko
które niesiesz
jak mała mrówka
która może iść pół metra nad ziemią

na głośną melodię będę grać
szept w krzyk przemienić chcę
świeczuchnę pochodnią dla Ciebie uczynić

Bydgoszcz, 12 września 2008
kambuka


"Above all"

Nad wszelką władzą na ziemi tej
ponad stworzenie i tym co tchnienie ma
nad wszelką mądrość i każdą z ludzkich dróg
zanim powstał świat istniałeś Ty

Ponad królestwa potęgę ich
nad wszystkie cuda o których słyszał świat
nad wszelkie skarby bogactwa ziemi tej
z czym porównać miałbym wielkość Twą

Na krzyżu tam powieszono Cię
Żyłeś by umrzeć za mój grzech
byłeś jak zdeptanej róży kwiat
Za winy me umarłeś by
ocalić mnie