piątek, 29 stycznia 2010

jesteś

Ty dmuchnąłeś w moje żagle
dałeś siłę aby żyć
prowadziłeś sterowałeś
w Twoim świetle mogłam iść

gdy wezbrały nagle fale
nie musialam troszczyć się
życie które darowałeś
wiem że już na zawsze jest

nie potrafię Ciebie kochać
tak jak ukochałeś Ty
moja stopa się potyka
lecz Ty wygrasz w biegu mym

nie mam dziś sił do Ciebie mówić
przede mną ścianę dostrzegam wciąż
ja jednak wiem że Ty możesz przebić
każdy ciemności i smutku krąg

Panie Ty podarowałeś
mi najpiękniejsze ze wszystkich chwil
niech moja piesń płynie do Ciebie
niech ma też echo w tym świecie złym

gdy się zgubiłam i powątpiewałam
- Twa ręka w noc czarną prowadzi mnie
Twojej prawicy nikt nie zatrzyma
dla Ciebie noc jest jasna jak dzień

jak Piotr chcę wyjść dzisiaj z tej łodzi
z wiarą na wodzie postawić krok
w Twej twarzy jest miłość co rozpogodzi
kazdą mą gorycz i burzę i mrok

dzisiaj ja wiem że Ty mnie prowadzisz
chociaż tak często nie widzę Cię
dodaj mi wiary co góry przenosić
będzie i w straszny deszczowy dzień

Ty swiatłem swoim oświetlasz mą drogę
i nie pozwolisz mi zachwiać już się
zarzucę sieci i wiem że pomożesz
wyłowić z morza skrywany lęk

to właśnie Ty przygotowałeś
tysiącom miejsce w mieszkaniu swym
to Panie Ty wyzwalałes
kiedy ratować nie umiał już nikt

tak Jezu proszę Cię użyj mych ust
bym mogła ogłaszać nowinę tą
że jesteś że żyjesz że zmartwychwstales
że jesteś Drogą wiodącą na ląd

Bydgoszcz, styczeń 2010
kambuka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz