bieg bieg bieg
sen nie-na-trzy jak melodia
co jej zapisać ciszą nie zdołasz
i tylko patrzę jak znikasz
coraz mniej cię mniej
stapiając się w słońcu i na zakrętach
liczysz kroki te co
szczeliną wąską
do Domu cię zaprowadzą
wypala się i płonie
płonie coraz mocniej
błękitny płomień brązowych twych oczu
przybywa ci dawności
tłuczonych szkieł drzwi i pięter
przeszytych smutkiem byleświetności
i tylko patrzę jak znikasz
coraz mniej cię w tobie
w lichym naczynku trzymasz
blask życia
echem odbija się od drzew
a ziemia w dreszczach do nieba się wtula
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz